Cześć Wszechświecie,
Dzisiaj nie mam za wiele czasu, jestem bardzo zmęczona, a mam na głowie masę nauki. Często zastanawiam się, po co i na co mi to wszystko, jednak doskonale wiesz o tym, że nie potrafię olać szkoły. Ty to rozumiesz, w przeciwieństwie do reszty.
Igor dzisiaj obraził się na mnie, bo powiedziałam mu, że nie mam ochoty iść z nim na zakupy, ponieważ jutro mam ważny sprawdzian z matematyki. Kocham go, ale już nie raz zastanawiałam się, czy aby na pewno powinniśmy być razem. On nie szanuje mojego zdania, narzuca co, kiedy i jak będziemy robić, a ja w tym wszystkim nie mam prawa głosu.
W Walentynki przyjechał po mnie do szkoły z bukietem pięknych, czerwonych róż. Nie miałam oczywiście humoru, bo kto by go miał po dziesięciu lekcjach w szkole. Oczywiście nie dawałam tego po sobie poznać. Pojechaliśmy do niego i zrobiliśmy kolację. Dużo się zmieniło przez te kilka miesięcy, jak jesteśmy razem. Igor coraz więcej wychodzi z domu, w negatywnym sensie. Ostatnio nawet okłamał mnie, że był u ciotki, a tak naprawdę pił z kolegami. Czuję się jak w klatce. On wszystko może, a ja w gruncie rzeczy nie mam prawa nawet spokojnie się uczyć.
Powiedz mi wszechświecie, czy mój chłopak jest zły? W końcu ty rzuciłeś mnie w jego ramiona, świadom tego, jaka jestem wrażliwa. Uważasz, że to dobry facet, czy postanowiłeś mi zrobić kolejny psikus? Nie wiem co mam robić, daj mi proszę jakiś znak, tylko błagam, nie w postaci kolejnej jedynki z matematyki, bo wtedy już naprawdę Cię znienawidzę. Daj mi siłę, bo czuję, że z każdym kolejnym dniem przestaję widzieć cudowne kolor otaczającego mnie świata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz